Jak szaleństwo wirusowe pozwoli to w weekend majowy odwiedzimy Przesiekę.
Likier bowiem się kończy... pora nabyć kolejny zapas.

Ja uporczywie odmawiam sobie innych soszjali niż fora. Dlatego agonia tego forum mnie smuci...
Lecz cóż... O tempora, o mores!

W międzyczasie jednak mój wywiadowca był w Przesiece... spał w Zorzy, odwiedził Misia, przywiózł mi likier...
Także wiem co i jak

Link nie działa

Co słychać w Przesiece?
Dawno nas tam nie było - ostatnio 3 lata temu.... a bywało, że byliśmy dwa razy do roku.
Pod Wesołym Misiem dalej działa? Likier Karkonoski można kupić/wypić?
Wirus sobie poszedł?

No to pora kupić nowy zapas.
Przesieko - uwaga nadchodzimy

Taki urok Przesieki i forum... wszystko leniwie

Idę sobie nalać likieru.... który niestety mi się kończy.
Pora wsiadać w auto i jechać do Przesieki!

No to pozdrawiam z Baru pod Wesołym Misiem.
Likier pyszota.
Przesieka piękna.

Wstyd mi przyznać ale nigdy nie próbowałem tego likieru.
Zupełnie nie mam pojęcia jak to się stało....

Chciałbym to nadrobić.... Dalej Bar po Wesołym Misiem?
Czy może gdzieś indziej?

Cała Przesieka to jeden wielki skarb

A dzisiaj po zbyt długiej przerwie znowu jestem w Przesiece...
Troszkę zmian... jakis nowy hotel (trzygwiazdkowy z tego co widziałem).
Bar Bibosz bez zmian....
Różana dalej stoi pusta.

Pospacerowałem, pocieszyłem oczy.

Uwielbiam to miejsce!

Cieslak pisze:Dzisiaj rano przyszła do Wrocławia - to też wasza działalnosć, czy przywiózł ją ktos inny?

Oj.. dzisiaj to nawet przyszła do Szczecina!
Teraz kwestia utrzymania sniegu na miejscu tak aby dotrwal do konca stycznia... Wtedy mam nadzieje odwiedzić Przesiekę!

Aż raz, we wrzesniu 2003, zatrzymałem się w Przesiece i to na kilka dni ... To zaczelismy w tym samym roku :) Tylko, że ja byłem w sierpniu! Zwróćcie uwagę, że ze wszystkich opisanych mamy najbardziej strome nachylenie zarówno na 100 metrach - 24%, jak i na 50 metrach - 27%. To faktycznie nieŸle......

Cieslak pisze:Też rano chciałem zobaczyć czy jest biało, ale ciemnosć widzę.

Dzień bez spojrzenia na Przesiekę jest dniem straconym

Witam. Kupiłem i przeczytałem... dwa razy... ;) Chciałem podziękować za swietną publikację. Mamy z Żoną wielką radochę czytając i rozpoznając domy obok których tak wiele razy przechodzilismy. Poznalismy też kilka miejsc w których nigdy nie bylismy... czyli wiemy już gdzie będziemy spacerować przy na...