Wycieczki rowerowe



Rowerowa wycieczka do Szklarskiej Poręby i dalej...
PÓŁNOCNE STOKI KARKONOSZY


Wycieczka wiedzie trasą maratonu rowerowego ze Szklarskiej Poreby
Trasa w sam raz na dzień, w którym pogoda nie jest pewna lub nie jesteśmy pewni swojej kondycji – cały czas kluczy między Przesieką, a Szklarską Porębą. W razie potrzeby można więc szybko ją zakończyć. Wybierając tę trasę nie oddalimy się zbytnio od Szklarskiej Poręby. W razie opadnięcia z sił, można wrócić tam nawet na piechotę, odpocząć, coś zjeść i wolno wrócić do Przesieki. Ale do rzeczy. Ta część trasy zaczyna się w rejonie wyciągu na Szrenicę. W jakikolwiek sposób musimy dostać się do Starej Drogi. Stojąc pod wyciągiem i patrząc w stronę Szrenicy mamy tę drogę po lewej stronie, gdzieś w lesie. Najłatwiej dojechać do niej od Muzeum Mineralogicznego (zbieg ulic Kilińskiego i Uroczej), jadąc od wyciągu, na łuku ulicy przed muzeum należy skręcić w leśną drogę, w prawo, czyli pod górę. W razie potrzeby można też kogoś o nią zapytać. Ze Starej Drogi, po około kilometrze jazdy, odbijamy w lewo (pierwszy porządnie wyglądający zjazd w lewo). Należy przeciąć Szrenicki Potok, niebieski szlak i po zjeździe, za ostrym łukiem w lewo, mamy skrzyżowanie trzech dróg. My jedziemy w prawo, pod górę (trasa w lewo prowadzi do Drogi pod Reglami). Po przecięciu potoku Płócznik i krótkim podjeździe robimy ostry zakręt w prawo o prawie 180 stopni i wspinamy się do najwyższego punktu trasy. Wyjeżdżamy na otwartą górską polanę, przecinamy potok. Gdy po lewej stronie będzie porządnie wyglądająca szutrówka, nieco bardziej stroma od dotychczasowej drogi "wbijamy się" na nią. W tym miejscu uwaga... Pomimo zmęczenia, nie warto tu pod żadnym pozorem zawracać. Jesteśmy już prawie na szczycie i lepiej nawet podejść ostatnie kilkaset metrów, niż rezygnować. Zaraz będzie długi zjazd, aż do Dogi pod Reglami. Warto go zaliczyć. Jeszcze przed przewyższeniem przecinamy górski potoczek (dobre miejsce do tankowania bidonów).

Podjazd urozmaicaja widoki na szczyty Karkonoszy
Na przewyższeniu łapiemy oddech i przygotowujemy się do zjazdu. Trudno powiedzieć co mija się podczas jazdy w dół, bo raczej nie ma czasu na podziwianie widoków. Trzeba pamiętać o jednym - zakręty są zdradliwe. Droga wydaje się szeroka i łatwa, ale przy pewnej prędkości łatwo wylecieć na zewnętrzną stronę zakrętów. Uwaga też na śliskie, drewniane mostki! Niejeden rowerzysta oglądał już je od spodu. Gdy dojedziemy do rozwidlenia (droga w prawo, pod górę i w lewo w dół), wybieramy, rzecz jasna drogę w lewo w dół. Po minucie, może dwóch, dojedziemy do Drogi pod Reglami. Tu już dzisiaj byliśmy. W prawo prowadzi droga do Przesieki, w lewo - do Szklarskiej Poręby. Teraz możemy wrócić do Przesieki albo objechać jeszcze dookoła górę Płoszczań. Po objechaniu góry wyjedziemy w tym miejscu, gdzie właśnie stoimy, tylko, że z dołu.

Górę objeżdżamy jadąc szlakiem niebieskim. W Michałowicach odbijamy w lewo na szlak zielony (przez kilkaset metrów kamienisty zjazd). Po krótkim zjeździe po korzeniach skręcamy w lewo na łatwą szutrówkę. Po deszczach jest błotnista. Potem znowu pierwsza w lewo i wytrzymałościowy, ale łatwy technicznie, podjazd do Drogi pod Reglami. Powrót do Przesieki odbywa się bez większych rewelacji, tą samą drogą. Minusem tej trasy, jest możliwość pogubienia się w labiryncie leśnych dróg. Mapa jest więc niezbędna. Przez większość drogi nie jedziemy po szlakach turystycznych, więc proponuję często zerkać na mapę i porównywać drogę z tekstem.


<<< WYCIECZKI ROWEROWE



<<<<<<< POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ